Stuhr: Może trzeba rzucić ten kraj, wyjechać w cholerę
Aktor, znany z niechęci do PiS-u i popierania proaborcyjnego Strajku Kobiet, ubolewa w rozmowie z dziennikarką "Wprost" na wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
– Jeśli mam szczerze odpowiedzieć, jaka była moja pierwsza myśl (po publikacji wyroku TK w sprawie aborcji – red.), to była ona taka: czy mnie się jeszcze w ogóle chce być patriotą? – tłumaczy Stuhr.
– Czy mam w sobie wystarczająco dużo determinacji, by toczyć bój o sprawy, o które w mojej opinii walczyć trzeba? Czy zostawić to innym? Bo ileż można się kopać z koniem? – pyta dalej aktor.
Protesty po publikacji wyroku
W ubiegłą środę TK opublikował uzasadnienie do wyroku z 22 października 2020 roku w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Trybunał orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Wyrok już został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Wywołało to natychmiastową reakcję środowisk lewicowych i feministycznych, które niemal codziennie organizują protesty.